Później galop w drugą stronę i już jechaliśmy parkur (opony, stacjonata, stacjonata z beli drewna, koperta z beli drewna i wąski front ;) Na oponach (czego się po nim spodziewałam) najpierw to się wgl zdziwił co to ma być, skoczył wielkim susem, spoglądając na to oto dziwactwo, jeszcze kilka razy musiał się przypatrzeć czy go nie zjedzą (skakał to pierwszy raz kochany ❤) Na fotce wyżej Wagner jest sam na maneżu coś ma nie tak z nogą z tego co wiem czekał na veta. Reszta treningu szła nam ładnie moje skarbowi udało się kilka razy dobrze zmienić nogi więc byłam bardzo dumna. Potem pojechaliśmy w teren z bajecznymi wyścigami pod górkę uwielbiam to ten dziki galop a może i cwał :3 Ofis ani razu nie bryknął a w terenach to on po prostu uwielbia za to na hali aniołek. Jeszcze pamiętam jesień jak mały dzikus stawał dęba z byle okazji.
Później to już tylko obmycie kopytek, rozsiodłanie mojego ślicznego i na pastwisko do braciszka (Bonusa) (Hucuł i Angloarab BFF❤) Poleciał na pastwisko jak szalony ^^ przyrzekam wam następnym razem będą jego fotki :*Szczerze nie do końca wiem jak mają wyglądać takie posty z moich treningów bo nwm co was najbardziej interesuje :D Ahh same pytania dzisiaj zadaje ale już ostatnie. Chcielibyście też żebym pokazała wam moją nową bluzę z Croppa (i ogólnie jakieś ubrania takie haul'e ??) Gdy już wrócę do domu lubię rozgrzać mięśnie bo nie chcę mieć zakwasów i idę np. kilka minut pobiegać (tak pół godzinny po jeździe to bardzo dobrze działa) No to ja się z wami żegnam bye ❤